sobota, 23 lutego 2013

Eighth.

PERSPEKTYWA AMY

Weszłam z Harry'm do mojego mieszkania. Od razu poszłam do kuchni napić się wody. Harry poszedł za mną, usiadł przy stole.
- Chcesz też ? - zapytałam chłopaka i wskazałam na butelkę z wodą
- Nie dzięki
- Dobra, to ty tu chwile posiedź, a ja idę wziąć prysznic - powiedziałam i poszłam do łazienki.
Wzięłam szybki prysznic, wysuszyłam włosy, rozczesałam je. Owinięta ręcznikiem opuściłam łazienkę. Weszłam do pokoju i normalnie szok. ! Harry siedział na moim łóżku i się na mnie gapił
- Jezu. ! Przestraszyłeś mnie
- Nie wiedziałem, że jestem taki straszny
- Dobra, wyjazd. Chcę się ubrać - pokazałam na drzwi
- ok, tylko szybko, bo jestem głodny
- Postaram się
Wyciągnęłam z szafy świeże ubrania. Założyłam je i poszłam do salonu gdzie siedział Harry. Gdy mnie zobaczył wstał z kanapy
- Możemy już iść ? - zapytał
- Tak - odpowiedziała i poszliśmy do drzwi wejściowych. Na naszej drodze stanął gość od mieszkania. Mój uśmiech znikł jak go tylko zobaczyłam
- Witam - przywitał się
- Dzień dobry, co pana sprowadza.Termin do wyprowadzki mam za 3 tyg.
- Ja w tej sprawie. Mogę wejść ?
- Tak, proszę - zaprosiłam go gestem ręki do pomieszczenia, poszliśmy do salonu. usiadłam na kanapie koło Harry'ego, a starszy pan na fotelu - Niech pan mówi
- A więc tak, nowi właściciele mieszkania, chcą się szybciej wprowadzić, więc do jutra ma się pani wyprowadzić
- Ale jak to ? To gdzie ja mam tera pójść , pod most ? - byłam zdenerwowana
- Niech pani przenocuje kilka dni u kolei - wskazał na chłopaka koło mnie
- Nie, proszę już wyjść, chcę się spakować
- Klucze proszę oddać portierowi
- Dobrze. Do widzenia - facet wyszedł a ja się rozpłakałam. I co ja mam teraz zrobić, gdzie pójść ? Pójdę pod most, nie mam wyjścia  Poczułam jak Harry mnie przytula, wtuliłam się w niego i dalej płakałam. Jego koszulka była już mokra, od moich słonych łez. W końcu przestałam płakać, oderwałam się od chłopaka.
- Już się uspokoiłaś ? - zapytał patrząc na mnie
- Trochę
- To idziemy się pakować - powiedział wstając
- My ?
- No pomogę ci się spakować i jedziemy do mnie
- Jak to ?
- Pomieszkasz u nas
- Nie ! - powiedziałam stanowczo
- Tak  
- Nie i koniec. Nie będę wam sprawiać problemów.
- No ok. Więc pakuj się szybciej. - mój kolega uśmiechnął się do mnie.
- Harry ! Ja serio mówię - protestowałam
- Że ja niby nie ? - Hazza podszedł do mnie i złapał mnie za dłonie. - Posłuchaj. Jeszcze ci tego nie mówiłem, ale chciałbym , żebyś wiedziała. Jesteśmy już parą, chodź żadne z nas tego nie proponowało. Więc teraz tak oficjalnie. Zakochałem się w tobie od pierwszego wejrzenia. Myślałem, że to miłość taka, jak każda inna. Chodzi mi tu o to, że zawsze gdy się 'zakochiwałem' przechodziło mi po 2 czy 3 dniach. Teraz wiem  że jest inaczej. Kocham cię, dlatego chcę ci pomóc. Pakuj się i jedziemy do mnie. - Styles tylko stał i uśmiechał się. To było słodkie, a mi nawet łezka się w oku zakręciła. Już wiedziałam, że go kocham nad życie. (jakie to wzruszające - Aha, bym zapomniał. Chcesz być moją dziewczyną ?
- Harry ? Czy chce ? - mówiłam szczęśliwa jak nigdy. - Ty jeszcze pytasz. Kocham cię. - rzuciłam mu się na szyję, a po uściskach popatrzyłam mu w oczy i pocałowałam go. Poszliśmy do mojego pokoju i zaczęliśmy pakowanie, po godzinie wszystko było spakowane. Harry wziął moje walizki i zeszliśmy na dół. Klucze oddałam portierowi , a mój chłopak zamówił taksówkę. Samochód przyjechał po 5 min. Wsiedliśmy razem z Styles'em do niego i pojechaliśmy do domu 1D.            

__________________________________________
Mamy, sory za późną godzinę, ale szybciej nie dałam rady.
Liczę na komentarze z waszej strony :D
Do środy <3                                                                                                  

2 komentarze:

  1. Już nie mogę się doczekać NN *____*

    http://onedirectionxoxo.blogspot.com
    http://maybeyoullloveyourself.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń