środa, 13 lutego 2013

Fiveth.

PERSPEKTYWA MOLLY

Otworzyłam oczy. Spojrzałam na budzik. Była środa, godzina 17:00. Zaczęłam zastanawiać się, co ja robię w łóżku o tej porze. Przypomniałam sobie, co zdarzyło się wcześniej. 
Znajdowałam się w mojej sypialni. Usiadłam na łóżku i spojrzałam na siebie. Miałam na sobie moją starą koszulkę z motywem flagi i wytarte, materiałowe spodenki. Wcześniej byłam ubrana w całkiem inne ciuchy, zaczęłam się zastanawiać. Wstałam, założyłam moje kapcie i podążyłam do kuchni. Tam, na stole leżały kanapki. Niepewnie rozglądałam sie po mieszkaniu, gdy z łazienki wyszedł Dave.
 - Dave, kurwa ! - krzyknęłam i odetchnęłam z ulgą. - Co ty tu robisz w ogóle ?!
 - Ja ci tu ratuje życie, a ty się tak wydzierasz ? Spokojnie. Prosiłaś mnie kiedyś, żebym ci dziś fajki przyniósł, więc masz. 
 - Dzięki, ale ... - ugryzłam się w język. - Nie ważne. Dawaj.
 - Najpierw kasa. - rzekł chamsko i wystawił otwartą dłoń w moim kierunku.
 - Masz i wypad. - dałam mu banknot £20. Tak, wiem, ze to dużo jak za głupią paczkę fajek, ale co zrobić. Nigdzie indziej nie dostałabym ich. Mam tylko 17 lat.
 - No. - powiedział stanowczo, wręczając mi paczkę papierosów, po czym udał się do salonu.
 - Mówiłam wypad ! - krzyknęłam, idąc za nim.
 - Oh, zapomniałbym. - rozsiadł się na kanapie i włączył TV. - Mogłabyś mi jeszcze kanapki przynieść. - mówił, nie zważając na moje słowa, chcąc zrobić mi na złość.
 - Idź stąd ! - byłam jeszcze kulturalna, lecz bardzo zdenerwowana. Mówiłam przez zaciśnięte zęby.
 - Molly. - uśmiechną się pewny siebie. Wstał i pocałował mnie czule.
 - Dave ! - krzyknęłam, odrywając się od jego ust.
 - Mała. Jakoś po alkoholu lepiej ci to wychodzi.
 - Wyperdalaj ! - nie mogłam już wystrzymać i wybuchłam, wskazując palcem na drzwi salonu, w których, jak później zauważyłam, stał mój drugi kolega.
 - Ok, to ja nie będę przeszkadzał. - dwudziestopięciolatek wyszedł z domu, wcześniej zapoznając się z Louis'em. Ten zaś niechętnie z nim rozmawiał. Wytłumaczyłam mu, kim jest chłopak, który tu był (powiedziałam tylko, że to mój znajomy ze szkoły. Nie powiedziałam ile ma lat) i poszłam do mojej sypialni, by przygotować się na imprezę. Chciałam jak najlepiej wypaść przed chłopcami, więc dość długo zajęło mi wyszukiwanie odpowiedniego stroju. W końcu znalazłam to.
 - Molly ? Ty palisz ? - usłyszałam głos z salonu.
 - Osz kurwa. - szepnęłam do siebie. - Nie skądże.
 - To czyje są te fajki ?
 - Pewnie Dave zostawił. - skłamałam, chcąc uniknąć konfliktów z chłopakiem, który zaczął mi się podobać.  On nie lubił palaczy.
Po 10 minutach byłam już całkowicie gotowa. Miałam delikatny makijaż i rozpuszczone włosy. Weszłam do pomieszczenia, gdzie siedział Tomlinson wpatrzony w ekran uruchomionego telewizora.
 - Możesz sobie wyobrazić, że oni ... - brunet zaczął rozmowę, wskazując ręką na sprzęt, ale ujrzawszy mnie, nie mógł wydusić z siebie słowa. W końcu "powrócił" do życia. - Jeeeej. - rzekł rozmarzony, a mi zrobiło się ciepło. - Ślicznie wyglądasz.
 - Dzięki. Chodźmy już. - uśmiechnęłam się i pociągnęłam chłopaka za rękę, wyłączając TV.
Wyszliśmy z mieszkania. Zamknęłam drzwi na obydwa zamki (jeden przy klamce, a drugi trochę wyżej), czego wcześniej nie robiłam. Odkąd zaczęły się dziać te rzeczy, których wolę nie wspominać, jestem bardziej ostrożna. Zeszliśmy po schodach. Zajęło nam to jakiś kwadrans, bo nie śpieszyło nam się, a poza tym mieszkam na czwartym piętrze. Wyszłam przed budynek i zobaczyłam mały, śmieszny samochód. Bawiły mnie takie auta. Sama nie wiem czemu.
 - To jest twój wóz ? - zachichotałam pod nosem.
 - Czekaj tu dwie sekundy. - rzekł Lou i zniknął za rogiem budynku. Po chwili zobaczyłam ten najeżdżający pojazd. Zaczął zatrzymywać się zaraz obok mnie. Wystraszyłam się, lecz później moje obawy zostały rozwiane. - TO jest mój samochód. - powiedział kierowca i ciemnych okularach, jakby chciał zaszpanować, ale zarazem być miłym. Tak, to był Lou. Wsiadłam do samochodu i ruszyliśmy w drogę. Zaczęło zastanawiać mnie to, dlaczego kierownica jest po lewej stronie. Jak się później okazało mój kolega zakupił ten samochód w innym kraju, bo podczas trasu koncertowej w jednym z państw, tak spodobał mu się ten wóz, że nie mógł się oprzeć.
*
Po chwili byliśmy na miejscu. Kumpel zaprosił mnie do środka. Tam już czekali na nas pozostali.
 - Hej. - jakiś blondyn zeskoczył z oparcia kanapy, gdzie wcześniej siedział. Skąś go znałam. - Jestem Niall Horan.
 - Cześć. Jestem Mol. Molly West. - mówiłam nieśmiało. Nadal bałam się, co się może wydarzyć. Obawiałam się, że stanie się to co po ostatniej imprezie.
Pozostałych dwóch chłopców przestawiło się po kolei. Cały czas nie odstępowałam Louis'a na krok. Tylko jemu tak bardzo ufałam.
 - Gdzie nasz Hazza ? - spytał Tomlinson.
 - Ach. - westchnął Liam. - Stroi się już chyba pół godziny.
 - Haha. - niechcący głośno zaśmiałam się, a potem zobaczyłam wzrok chłopaków, których bawiło to co zrobiłam.
 - No tak. On się chyba zakochał. - mówił Lou, chcąc przerwać napiętą sytuację, bo zauważył, że czułam się niekomfortowo.
 - Zobaczysz tylko jak się będzie zachowywał jak przyjdzie tu Amy. - kontynuował rozmowę Horan.
Poszliśmy do salonu, gdy zszedł ostatni z zespołu.
 - Niebieska, czy zielona ? - spytał w pośpiechu, mając na sobie błękitną koszulkę, a drugą z nich trzymając w ręku. - Oh, cześć jestem Harry. - rzekł speszony, podając mi wolną dłoń. Uścinsnęłam ją i ledwo powstrzymywałam się od wybuchu śmiechu. Zapadła cisza. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. - Nie ! To Ona !
 - Zostaw niebieską. Lepiej pasuje do brązowych spodni. - powiedziałam, po czym się szczerze uśmiechnęłam. Usiedliśmy na sofie, po kolei: Louis, ja i Niall, na fotelach usiedli Zayn i Liam, a Styles, wchodząc do pomieszczenia ze swoją znajomą, usiedli na kanapie obok nas. Pogadaliśmy chwilę, pośmialiśmy się. Poznałam tą Amy. Ona jest super. Po prostu takie osoby lubię. Była idealna, jak na przyjaciółkę, ale nie mogłam od tak się przed nią otworzyć.
Gdy Louis zaproponował, że pójdzie po alkohol przestraszyłam się. Miałam zostać sama z tymi ludźmi ? W moich oczach pojawił się lęk i chyba mój najbliższy kolega to zauważył, bo rozkazał Niall'owi przynieść piwa i wódkę. Na początku nie piłam, lecz gdy zauważyłam, że pozostali już prawie leżą, nie mogąc nic robić z powodu alkoholu, i ja zaczęłam pić. Wypiłam chyba 4 piwa i urwał mi się film. Wczesniej jeszcze piłam wódkę. Nie mam pojęcia, co później robiłam.
***
Nazajutrz obudziłam się na łóżku w jakimś pokoju. Miał ciemnozielone ściany. Na wprost drzwi znajdowało się jedno wielkie okno z widokiem na miasto. W pomieszczeniu było tylko łóżko, na którym już siedziałam, wielka szafa i biurko. Wstałam i podążyłam na dół, do kuchni. Było cicho. Przechodząc obok salonu ujrzałam Liam'a z jakąś dziewczyną.
 - Witaj Molly. - wstał z kanapy Payne. - To jest Danielle, moja dziewczyna. Danielle, to znajoma Louis'a - Molly. - przedstawił nas brunet, a my uścisnęłyśmy swoje dłonie.
Właśnie. Co z Tomlinsonem ? - pomyślałam.
 - A propo. - zaczęłam. - Gdzie jest "mój znajomy" ?
 - Kobieto ... ! - mówił groźnie. - Ty jeszcze pytasz ?!
 - Co ? Co ja takiego zrobiłam ? - moje oczy już prawie zaczęły zapełniac się łzami, bo bałam się co mogę usłyszeć. W tym momencie po schodach zaczął schodzić Horan
 - Hej, Mol. - krzyknął podjarany blondas, kierując się do kuchni. Nie zwróciłam na niego spoecjanej uwagi, bo musiałam się dowiedzieć, co z moim przyjacielem.
 - Mol ! Całowałaś się z Niall'em ! - powiedział wdychając. - Potem poszliście na górę, do jego pokoju.
 - Co ?! - moje oczy zrobiły się morke. Nic nie pamiętałam. A jeśli ja się z nim przespałam ? Nie tylko nie to ! - mmyślałam. Szybko wzięłam co moje i wybiegłam z domu. Byłam na ulicy. Zatrzymałam się na chwilę, by poszukać chusteczki, i ujrzałam samochód z mojej lewej strony, który pędził jak szalony wprost na mnie ...
____________________________________________
Nie wiem czy się wam spodoba, bo taki troszku dziwny :/
Skomentujcie, bo to dla mnie ważne :3 xx
Dziex, że wgle to ktoś czyta :*

Przytulcie Horan'a :3 http://serduszko.prala.pl/gazllz,niall.html

1 komentarz:

  1. ciekawy ^^
    czekam na nexta ;d

    Wpadniesz, liczę na komentarz z opinią :)
    jeśli cie zaciekawi dodaj się do obserwatorów :)
    http://myimagination-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń